Z jakich powodów odwracamy się od ras mięsnych krów, chowając bydło głównie dla mleka?

W naszym kraju dominuje hodowanie bydła przeznaczonego do produkcji mleka. Z deklarowanych danych hodowców wynika, że 90% rodzimych krów to krowy hodowane na mleko, a jedynie 1% wyłącznie mięsne.

Na ironię zakrawa fakt, że większość produkcji wołowej (w tym tego najwyższej jakości) przeznaczamy na eksport, w tym samym czasie importując wołowe mięso najwyższej jakości na własne stoły.

Istnieją państwa, w których te stosunki są mocno odmienne od naszych.

Z oczywistych powodów członkowie parlamentu od czasu do czasu mówią o zmianach tej sytuacji, a nawet o rozpoczęciu systemu promocji dla hodowli bydła mięsnego, nikt nie wie jednak, jak to zrobić i od czego rozpocząć.

Najbardziej rozpowszechnione w Polsce są hodowle, gdzie bydło wzrasta do kilku lat, a po eksploatacji jego możliwości jako krów mlecznych, sprzedaje się je jako tuszę. Tak wyhodowane mięso nie osiąga jednak zazwyczaj najwyższej klasy jakości, jak z czystorasowych hodowli mięsnych. Nawet ministerstwo rolnictwa chce promować większą dywersyfikację naszych stad, ale do tego trzeba bardzo szeroko zakrojonej polityki, związanej z promocją jedzenia wołowiny.

Wołowina nie jest tak chętnie jedzona, jak dawniej. Jej konsumpcja spadła mocno wraz ze wzrostem konsumpcji drobiu. Wynika to z różnych czynników, z których jeden jest dość szczególny i nie wynika z sytuacji na rynku oraz opłacalności chowu bydła: uważamy wołowinę za trudną do ugotowania.

Na prezentowanej stronie znajdują się atrakcyjne zagadnienia, ale zobacz też pozostałe tematyczne wątki (https://inpolkrak.com.pl/stal/rury-i-profile-precyzyjne/), gdyż one również z pewnością Cię zainteresują.

Tradycje kulinarne związane z nią przepadają.

Dlatego mówi się o potrzebie kampanii promującej jedzenie mięsa wołowego na dużą skalę. Może to zainicjować jego większą popularność i przekonać hodowców do inwestycji we wspaniałe jakościowo bydło ras mięsnych.