Na podstawie: www.morguefile.com
Poza tym pilnie wypatrywałam zmiotki i szufelki które wyszperałam (z tycią pomocą pani ekspedientki) w dziale w sąsiedztwie. Potrzebne rzeczy także kupiłam w formie
zestawów do sprzątania, co nieco przyśpieszyło zakupy, ponieważ nie musiałam zestawiać kolorami zmiotki i szufelki. Ponad to, w wspomnianych zestawach do sprzątania mieściła się także szczotka na długaśnym drągu, co mnie wielce ucieszyło, bowiem wyczerpały mnie cokolwiek już te sprawunki, a przecież poważna praca dopiero mnie czekała. Uiściłam wobec tego kasjerce odliczoną należność i pobiegłam ze wszystkim do domu.
A praca czekała mnie naprawdę żmudna, (porządki po poprzednich mieszkańcach), lecz jak przyjemna! Będę sprzątać pierwsze własne cztery kąty! Wymarzone, długo czekane, małe ale prywatne cztery kąty. Z wielkim zapałem
Oprawcowane przez: Steven Depolo
Na podstawie: http://www.flickr.com
zabrałam się zatem do roboty. Przydały się każde nabyte nie dawno zestawy do sprzątania: zmiotkę i szufelkę, środki czyszczące, pastę do podłóg - www. Szorowałam, czyściłam, aż do momentu gdy można się było zobaczyć w glazurze niczym w lusterku. A okna? Gdyby nie ramy wokół okien można by było twarz rozkwasić o szkło!
Po wszystkim upadłam bez sił na mój jedyny mebel i przespałam równe 2 godziny. Nabierałam mocy nabrać sił aby nazajutrz ruszyć do salonu
meblowego.