Trzeba dokładnie wszystko zaplanować, aby programy lojalnościowe okazały się skuteczne i już na wstępie nie odstraszyły klientów

Posiadanie stałych kupujących pozostaje marzeniem każdego usługodawcy. Weźmy pod rozwagę gabinety fryzjerskie, a przekonamy się, że powyższe sformułowanie pozostaje prawdziwe.

Włosy raz przystrzyżone po 2 tygodniach odrastają i ponownie trzeba udać się do fryzjera. Dlatego posiadaczki gabinetów pragną, aby panie po pięćdziesiątce przywiązały się do jednego miejsca, w którym również pomalują sobie włosy i zrobią trwałą. Rewelacyjnym sposobem na osiągnięcie tego celu jest zaangażowanie fryzjerki, która potrafi łatwo nawiązywać nowe znajomości. Programy lojalnościowe (więcej informacji) stają się kolejnym krokiem do tego, aby usługobiorca nie zmienił wizytowanego lokalu. Jednym z najmniej skomplikowanych rozwiązań jest przykładowo wprowadzenie kart rabatowych, które doskonale znamy z zakupów w supermarketach. Ich główna zasada jest w miarę prosta do określenia: za każdą wizytę albo dokonanie zakupów klient (sprawdź propozycję) otrzymuje punkty, które później może wykorzystać i zapłacić mniej np. za co piąte strzyżenie lub za często nabywane towary.

W identyczny sposób postępują reprezentanci innych branż. Programy lojalnościowe oferują tak operatorzy telewizji cyfrowej, jak i telefonii komórkowej. Konkurencja w tych gałęziach jest w miarę spora, więc o konsumenta trzeba walczyć i zaproponować coś ekstra. Niższy abonament bądź dodatkowe minuty na rozmowy ze znajomymi to tylko niektóre chwyty reklamowe, jakimi posługują się koncerny telekomunikacyjne. Niekiedy można również otrzymać bezpłatne wejściówki do multikina, a nawet na pływalnię.

Programy lojalnościowe będą skutecznie funkcjonowały, jeżeli klient uzna, że konkretny upust rzeczywiście przynosi mu profity. Specjaliści od reklamy i promocji już dawno temu tak przyzwyczaili członków naszego społeczeństwa do różnego rodzaju bonifikat, że obecnie praktycznie każdy usługobiorca zaczyna pomału zastanawiać się nad ewentualnymi korzyściami dla siebie, jeśli przy kasie otrzymuje kolejną kartę rabatową. I co najistotniejsze, potrafi w wielu przypadkach po prostu odmówić przyjęcia tej karty. A przy okazji warto nadmienić, że wyżej omówione programy nie zawsze wystarczą, bo jak klient (pokaż szczegóły) rozczaruje się niespodziewanym podwyższeniem miesięcznych opłat, to od błyskawicznej rezygnacji z usługi już nic go nie odwiedzie.